Strona 1 z 2

Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:07
autor: admin
Zapraszam wszystkich (tych którzy jak dotąd nie odwiedzili naszej storny dotyczącej historii z naszego życia )do poczytania wybranych historii z naszego serwisu

http://www.dalem-plame.pl



Historia którą ma zamiar opisać dotyczyła moich przyjaciół.Ponieważ powiększyła im się rodzina postanowili się przeprowadzić do większego mieszkania na tej samej ulicy na której mieszkałem ja.Szybkie podpisanie papierów (obecnemu właścicielowi szybko zależało na zamianie mieszka,jak się później okaże z wiadomych powodów),szybka przeprowadzka,mały remont i można mieszkać.Po pewnym czasie w domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy.I tak zaczęło się od pewnej nocy,kiedy wszyscy domownicy leżeli wygodnie w łóżkach w sypialni słyszeli jak by ktoś chodził po przedpokoju który był usytuowany wzdłuż ich sypialni.A ponieważ w całym przedpokoju położony był skrzypiący parkiet tego niesamowitego odgłosu nie dało się pomylić z niczym innym.Kiedy któregoś dnia po powrocie do domu spostrzegli jak cały drewniany potężny karnisz leży na podłodze.Na początku myśleli że to włamanie ale okna były pozamykane od środka ,drzwi również.Co jest grane pomyśleli zwłaszcza że karnisz na którym można się wieszać nie ląduje na środku dużego salonu.No ale cóż .Dla niedowiarków zawsze znajdzie się wytłumaczenie.Tak samo było i ze mną kiedy powiedzieli mi o wszystkim pomyślałem jasne po czym niezwłoczne udałem się do nich na rozpoznanie.Pierwszy,drugi dzień nic.Trzeciego dzień siedzieliśmy w salonie oglądając film kiedy nagle spojrzałem na długi przedpokój na końcu którego znajdowała się łazienka i obok kuchnia.Nagle w łazience zapaliło się światło.Początkowo zamarłem widok jak z horroru ,ciemny korytarz i na końcu światło widoczne na dole drzwi.No ale nic pomyślałem może coś ze stykami w kontakcie.Kiedy podszedłem wyłączyć światło usłyszałem lejącą się wodę do wanny Kurcze przecież ??/ nikogo nie było w łazience wcześniej .Jakąś godzinę później zaraz po filmie usłyszeliśmy potężny huk w kuchni.Pobiegliśmy czym prędzej zobaczyć co się stało i zobaczyliśmy jak 5 kilowa misa z pasztetem własnej roboty wylądował na środku kuchni.

Kurcze coś jest nie tak pomyślałem ,może naprawdę z tym mieszkaniem jest coś nie tak.Kolejna sprawa której nie mogłem racjonalnie wyjaśnić dotyczyła psa właścicieli który po przyjściu ze spaceru nie chciał wejść do domu tylko skomlał.Kiedy jednak został wepchnięty na siłę cały wieczór spędził pod łóżkiem(przypadek??) nie wiem ja byłe coraz bardziej skołowany .Tak naprawdę to co się stało później sprawiło że przeraziło mnie do reszty.Ponieważ moja mama i mała właścicielki znały się dobrze perę dni później poszliśmy w gościnę razem.Mnie się jednak nudziło i szybko poszedłem na dwór.Po pewnym czasie wróciłem i zorientowałem się że moja mama jeszcze nie wróciła.Popędziłem czym prędzej do sąsiadki i kiedy wszedłem do nich spytałem się czy jest mama ona odparła że nie dawno wyszła .Nagle usłyszałem moją mamę w łazience ( mieli duże mieszkanie ) .Co się okazało przed wyjściem mama chciała skorzystać z ubikacji po czym poślizgnęła się i wpadła do wanny.A najgorsze było to że choć wanna była duża to fakt mama za nic w świeci nie mogła z niej wyjść.Pomyślałem wtedy że ona coś piła ale przecież moja mama w ogóle nie pije.Zapytałem się co się stało a ona do dziś z resztę nie może wyjaśnić co tak naprawdę się stało i dlaczego nie mogła w normalny sposób wstać.

To stało się zbyt poważne ale tak naprawdę i to nie było najgorsze

Parę dni później poszedłem z kolejną wizytą i kiedy P Iwona ( właścicielka) napuszczała wodę do kąpieli na najmłodszego członka rodziny postanowiłem skorzystać z toalety.I kiedy tak przebywałem na .....no wiecie wsłuchałem się w szum wodę cięgle myśląc jak moja mama nie mogła w normalny sposób wyjść z wany nagle usłyszałem delikatny płacz dziecka i bardzo ciche słowa ( tato tato nie itd.) Pomyślałem że mają cienkie rury i że ktoś z sąsiadów wyżej nie lub się myć.Kiedy po kilu następnych dniach zawitałem już po raz ostatni w gościnę cała rodzina była ja strzępek nerwów postanowili udać się do byłego właściciela zapytać się co jest grane i co się dzieje w tym domu.Właściciel nie chętnie wspomniał tamte czasy ale w końcu opowiedział całą prawdę



Otóż kilka lat przed nim w owym mieszkaniu mieszkało pewne małżeństwo z córką.Kłócili się bardzo często,któregoś dnia kiedy mąż wrócił do domu doszło do strasznej awantury w skutek czego żona została pobita na śmierć w kuchni.Kiedy córka zobaczyła to wszystko uciekła do łazienki gdzie ojciec ja złapał i utopił w wannie,po czym sam powiesił się w pokoju gościnnym.

Dopiero wtedy do mnie dotarło że ów głos który słyszałem w łazience to nie był głos dziecka na górze.To był głos owej dziewczynki a moja noga więcej nie przestąpiła progu tego domu.



Powyższa historia jest autentyczna a owe mieszkanie znajduje się we Wrocławiu

Więcej historii na http://www.dalem-plame.pl

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:08
autor: admin
Oto kolejna historia

Wezwanie do pacjenta który został wypuszczony z innego zakładu psychiatrycznego.Kiedy zadzwonili z Policji z prośbą o tymczasowe zamknięcie jegomościa z uzasadnionych przyczyn ( niepokojące zachowanie) policja zrobiła rozeznanie i okazało się że człowiek ten cierpi na schizofrenie paranoidalną z adnotacją że (pacjent nie groźny -zażywa leki) Kiedy przyjechali po niego umieścili go na siedzeniu z tyłu tuż za przednim siedzeniem pasażera na którym siedziała siostra Dorota.

Ponieważ droga do zakładu była dość długa po pewnym czasie nasz pacjent zaczął się niecierpliwić,po czym poprosił żeby jechali szybciej.Sanitariusz odpowiedział że nie mogą,ponieważ są korki,a syrenę mogą włączyć tylko w nagłych wypadkach.Po ok 5 minutach pacjent ponownie poprosił o przyspieszenie. Siostra Dorota zaniepokoiła się i chcąc dowiedzieć się co mu jest zapytała ponownie - czy wszystko w porządku? na to pacjent

"na razie dobrze dziękuje ale jak mnie spytasz jeszcze raz to urwę ci ten mały łepek i wyrzucę przez okno"

Dorota zamarła ze strachu i nic więcej nie powiedziała.Sanitariusz włączył syrenę i pojechał tak szybko jak tylko mógł.

W późniejszym czasie okazało się że ów pacjent nie brał laków przez długi czas i w tamtym czasie był naprawdę groźny dla otoczenia


Więcej na http://www.dalem-plame.pl

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:08
autor: admin
Ową historię opowiedziała mi koleżanka z pracy.Otóż przez laty pracowała ona w zakładzie psychiatrycznym jako pielęgniarka.Pewnego wieczoru kiedy miała nocny dyżur dwóch sanitariuszy poszło na obchód a ponieważ jeden z nich był nowy siostra postanowiła sprawdzić upięcia pasów u kilku najniebezpieczniejszych pacjentów,Kiedy posprawdzała wszystko zorientowała się że na świetlicy nadal świeci się światło.Kiedy weszła okazało się że zapomnieli zamknąć pacjenta który cierpiał na rozdwojenie jaźni.Pech chciał że przed rozpoczęciem nocnej zmiany pielęgniarka zostawia sprzęt z lekami na korytarzu gdyż o tej porze wszyscy są zamknięci ( powinni być )stąd też nasz pacjent trzymał w ręku jakąś strzykawkę.I kiedy siostra zorientowała się co jest grane zaczęła w delikatny sposób wycofywać się,po czym biegiem jak najszybciej do dyżurki gdyż tam są klamki tylko od środka,Niestety pacjent pobiegł zaraz za siostrą w wpadł do dyżurki tuż za nią.Widziałem strach w oczach siostry Doroty kiedy opowiadała mi tą historie.Czuła się kompletnie bezradnie.Facet ok 1 90 (kawał chłopa) ze strzykawką ,oboje zamknięci w dyżurce.

Podszedł do niej , spojrzał błędnymi oczami z góry po czym klepnął ją po ramieniu i odparł.ZŁAPAŁEM CIE A TERAZ TY MNIE ŁAP i odszedł



Od tamtej pory siostra Dorota już nigdy nie szła bez ochrony sanitariuszy.



Nasza bohaterka pracowała w zakładzie psychiatrycznym przez blisko 15 lat,teraz pracuje jako pielęgniarka w Domu Opieki Społecznej.Jak sama twierdzi ta zmiana wyszła jej na dobre.

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:09
autor: admin
Kolejna historia tym razem znaleziona z internetu

Kolejna historia dotyczy kobiety która wybierała się na kontrolne badania do ginekologa.Tak jak przystało przed wizytą lekarską ów kobieta poszła się umyć po czym spryskała się dezodorantem ( wszyscy wiedzą gdzie ).Doktor nakazał się jej rozebrać i usiąść na kozetkę,kiedy do niej podszedł uśmiechnął się pod nosem i stwierdził ; ale się pani wystroiła; Po powrocie do domu kobieta opowiedziała swojej koleżance o wizycie i o tym ze doktor tak jakoś dziwnie się śmiał.Koleżanka była trochę zdziwiona no bo niby z czego może śmiać się ginekolog podczas badania, ale po chwili pyta swoja koleżankę ;a jakim to ty się dezodorantem psikałaś ;a on na to że tym co stał na szafce;Koleżanka nie mogła opanować śmiechu kiedy się trochę uspokoiła wyjaśniła swojej mamie z czego śmiał się lekarz.Na szafce stał nie dezodorant ale lakier do włosów z brokatem.Wcale się mu nie dziwie to musiało super wyglądać... :) :) :) :)

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:10
autor: Alex
Właśnie odwiedziłem powyższą stronę..Gratulacje pomysłu,stronka ciekawa,z przyjemnością coś nap :) :D

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:10
autor: max
buchaaaaaaaaaaa ubawiłem się po pachy.Rozwaliła mnie ta historia z ginekologiem.Ale numer. hi hi :D :D :D :D :D :D :D

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:11
autor: backpacker
to może i ja jakąś opowieść zapodam: Tata z synkiem pojechali na imieniny do szwagra. Pojechali samochodem, tata miał nic nie pić, no ale szwagier używał argumentów nie do zbicia: "ze mną się nie napijesz?!" Także sami wiecie - napił się w tym samym czasie synek z kuzynem dorwali niedopitą butelkę w kuchni. Chłopaki, jak to chłopaki - ciekawi świata spróbowali Tata nie był zachwycony jak zobaczył syna, ale cóż miał począć - sam nie był lepszy. Wracał na podwójnym gazie. Zatrzymała ich policja no i standardowo bada trzeźwość:
- Pan to widzę wypił kielicha, jak nie dwa. mówi policjant patrząc na wynik alkomatu.
- ja? no co też pan... Ten pański sprzęt musi być jakiś zepsuty. Ja nic nie piłem
- widzę przecież że pan pił, alkomat się nie myli.
- tak? to niech młody dmuchnie - powiedział tata wskazując na synka.
- to bardzo dziwne... faktycznie coś musi być nie tak, proszę jechać - powiedział policjant patrząc na alkomat, który po badaniu synka wskazywał 0.4 promila... :D

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:13
autor: admin
Rzeczywiście kapitalna historia.

Drogi backpacker dodałem twoją historie na moją nowo wdrożoną

stronę ,oczywiście z adnotacją że to twoja historia.Zapraszam cię także

i tu

http://www.dalem-plame.pl

Ps Z góry dziękuje za kolejne posty twojego autorstwa.

Czekamy na kolejne ciekawe historie.

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:13
autor: admin
Poniższą przygodę opowiedziała mi para znajomych.



Od pewnego czasu spotykali się ze sobą.Ponieważ jednak byli młodzi mama owej koleżanki była bardzo wyczulona na jej wszelkie romantyczne ekscesy.Również z uwagi na fakt iż pracowała ona w zakładzie karnym jako pielęgniarka , naoglądała się ona różnych niesympatycznych typków stąd też wszelkie uprzedzenia do każdego partnera córki.

Adam był jej drugim chłopakiem,jednak pierwszym jeśli chodzi o współżycie. seksualne.

Mama Dagmary jest osobą o żelaznych zasadach, równie poważnie traktuje ona swój pokój.Twierdzi że jest to jej twierdza i nikt nie ma prawa tam wchodzić szczególnie kiedy jej nie ma.

Dagmara jednak pomyślała że nie ma nic bardziej podniecającego jak sex w łóżku mamy,zwłaszcza że właścicielka pracuje w nocy.Jak pomyślała tak też uczyniła.

Długa upojna noc,po której buzi buzi nad ranem,chłopak do domu a ona jak by nigdy nic do siebie do pokoju.Mama przyszła o tej samej porze i jak co rano wzięła prysznic i położyła się do łóżka.Nagle Dagmara usłyszała krzyk matki i kiedy wbiegła do pokoju zobaczyć co się stało zobaczyła matkę stojącą koło łózka i trzymającą w ręku zużytą prezerwatywę i wyciekającą zawartością.

Nie muszę chyba pisać co było dalej.Dagmara miała chłopaka z głowy na ponad pół roku, natomiast relacja między matką a córką zmieniła się długo długo później.



Jeden głupi błąd a ile może kosztować.Porażka

więcej na http://www.dalem-plame.pl

Re: Ciekawe historie z życia ogólnie

: 13 mar 2010 20:14
autor: backpacker
To kolejna z zasłyszanych historii motoryzacyjnych:

Grupa nastolatków uraczyła się jointem. A po gandzi wiadomo - do głowy przychodzą najróżniejsze zajawki. Kolesie wpadli na genialny w swej prostocie pomysł:
- a dlaczego by tak nie pojeździć na rodzie, poruszając się na wstecznym?
- świetny pomysł - będzie super!
Jak postanowili, tak uczynili. Wsiedli do samochodu, dojechali na najbliższe skrzyżowanie i dawaj: wsteczny i jazda!
Śmiechu było co nie miara, zabawa przednia! Aż do momentu kiedy na rondo wjechał inny samochód. Pech (jak to w takich historiach bywa) chciał, że doszło do kolizji. Kierowca drugiego pojazdu był zdezorientowany tym co zobaczył (auto jeżdżące tyłem po rondzie) Czół, że może nie dogadać się z kierowcą z drugiego auta i wezwał policje.
Spaleni goście, mieli trochę w gaciach - na miejsce jechała policja - jak wyczają w ich krwi THC będzie bardzo duży problem.
Po niedługim czasie przyjechał radiowóz. Policjant najpierw poszedł wysłuchać kierowcę, który ich wezwał. Rozmowa ciągnęła się chłopakom w nieskończoność. W końcu zobaczyli policjanta, który zmierzał w ich stronę. Gestem poprosił o opuszczenie szyby. Chłopaki nie zdążyli nic powiedzieć, kiedy usłyszeli:
Chłopaki, jedźcie, to jakaś grubsza sprawa, koleś jest stuknięty, pijany albo po jakiś prochach, bo cały czas próbuje nam wmówić, że jeździliście po rondzie w kółko na wstecznym biegu...