Ja niestety podczas podróży nie ufam kartom kredytowym i bankomatowym. Staram się wszelkich opłat za hotele i przewóz płacić jeszcze będąc w Polsce i w podróż zabieram niezbędne minimum plus koszty ewentualnego leczenia
Bo z hospitalizacją w różnych krajach bywa różnie. Często, choć w ubezpieczeniu jest zagwarantowana jakaś usługa za leczenie, na miejscu może się okazać to nie do końca prawdą. Co do waluty, to oczywiście euro, albo dolary w zależności od kraju do którego zmierzam. Jeśli jest to możliwe biorę także kilka drobniaków w walucie tego kraju. Bo nigdy nie mam pewności czy nie dotrę do danego kraju w dniu, gdy mają właśnie dzień wolny od pracy, albo jakieś święto. A cha i jeszcze potrzebuję drobniaków na napiwki